Pewnego czasu wielka popularność w Internecie zdobył obrazek pokazujący najdroższe płyny na świecie. Większość pozycji na tej liście nie było specjalnie dla nikogo zaskakujących. Było tam ludzkie osocze, jady różnych zwierząt, które wykorzystuje się w medycynie, a także odczynniki chemiczne wykorzystywane przy różnych specjalistycznych procesach produkcyjnych.
Ze zdziwieniem przyjęto obecność w zestawieniu pigmentu, którego używa się w tuszach do drukowania w zwykłych domowych i firmowych drukarkach atramentowych. Koszt tego płynu jest w dużej mierze pompowany przez fakt, iż materiały eksploatacyjne do jednej drukarki bardzo rzadko mogą być wykorzystane w innym urządzeniu, przez co producenci mają spore pole do popisu. Na szczęście są tańsze zamienniki, które pozwalają na zmniejszenie kosztów drukowania.
Niższa jakość? Nic z tych rzeczy!
Bardzo często można spotkać się z opiniami, zwykle oczywiście entuzjastycznie potwierdzanymi przez największych producentów oryginalnych tuszów do drukarek, są twierdzenia o tym, że korzystając z tańszych zamienników, musimy pogodzić się z utratą jakości. Jest to jednak teoria nie posiadająca poparcia w żadnych realnych faktach, a prezentowane wydruki różnią się między sobą głównie ze względu na zastosowanie różnego rodzaju papieru.
Tusze do drukarek są wprawdzie zróżnicowanymi substancjami, jednakże są one do siebie mocno zbliżone i praktycznie każdy markowy tusz oferuje odpowiedni poziom jakości. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że nie ma tam jakiegoś rodzaju specyficznych receptur, które w sposób bardzo wyraźny dzieliłyby produkty na propozycje klasy premium czy ekonomiczne, wyjątek stanowią sytuację, gdzie kupując na przykład tusze zamienniki firmy „no name” porównujemy je z markowymi zamiennikami takich firm jak TFO czy Activejet. Wówczas różnica może być widoczna od razu. Podstawową jednak różnicę robi tutaj papier, który może wchłaniać tusz na różne sposoby.
Zamienniki mają niższą wydajność? Nie, nie mają!
Kolejny argument przeciwko tańszym zamiennikom to twierdzenie, że tańsze zamienniki oferują mniejszą wydajność wydruku. Dowodzi się to faktem, że przed wymianą oryginalnego tuszu wydrukowaliśmy x kartek, a na zamienniku wydrukowaliśmy tylko 90% z X. tutaj ponownie mamy do czynienia z pewną manipulacją, ale nie należy tutaj zakładać żadnego spisku. Ilość wydrukowanych kartek zależy przede wszystkim od zaciemnienia wydruku. Jeśli drukowaliśmy mało zaczernione kartki, a potem zaczęliśmy drukować kartki bardziej zaczernione, zacznie nam brakować tuszu znacznie szybciej. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by zależność zrealizowała się w drugim kierunku.
Tym niemniej, trzeba przygotować się na sytuację, w której zwłaszcza w przypadku samodzielnego regenerowania tuszów, w pojemniczkach znajdzie się mniej tuszu. Zazwyczaj różnica nie jest znacząca i nie przekracza 5% pojemności maksymalnej. Zwłaszcza jeśli kupuje się fabrycznie nowe tanie zamienniki, różnica jest znikoma lub nie ma jej wcale. W przypadku wielokrotnego regenerowania zamiennika jego pojemność będzie się systematycznie zmniejszała, ale nie jest to problem, gdyż po prostu nieznacznie częściej trzeba będzie chwycić za strzykawkę i uzupełnić zapas tuszu. Nie jest to żaden realny problem.
Gdzie kupować zamienniki do drukarek?
Na zakończenie warto dodać, że zamienniki dobrze jest kupować u sprawdzonych sprzedawców, gdzie mamy gwarancję, że produkty pochodzą od markowych producentów. W sklepie Artjet mamy do dyspozycji zamienniki do drukarek w postaci tuszów, tonerów, bębnów. Wszystkie dostępne są w przystępnych cenach. Tusze podzielono na 2 grupy, zamienniki OEM i Premium. Najciekawsze są zamienniki Premium, z których to można wymienić producentów TelForceOne, Actis czy Activejet, z linii ekonomicznej Quantec i Orink. Jakość zamienników jest potwierdzona certyfikatami jakości, głównie chodzi o 2 certyfikaty, pierwszy ISO 9001, drugi 14001, który dotyczy bezpieczeństwa zamiennika dla środowiska naturalnego. Praktycznie produkty każdego renomowanego producenta muszą posiadać tego typu certyfikaty, aby były w stanie konkurować z innymi. Użycie zamienników w dzisiejszych czasach jest nie tylko bezpieczne, ale również dużo bardziej ekonomiczne niż jeszcze 10 lat wstecz.